sobota, 18 lutego 2012

Obraz czy IKONA

 W pewnych specjalnych okolicznościach namówiono mnie, bym namalował fragment (kadr) ikony Matki Bożej Włodzimierskiej, jaki jest widoczny w logo Zespołu Filmowego ICON ( znamy z produkcji filmu PASJA).
Jest spore grono osób których to logo fascynuje. Ja również doceniam autora i sam pomysł.
Stwierdziłem że muszę się pojąć takiej próby. Może ułatwi zrozumienie, co tak zatyka dech w piersiach, gdy to logo ukazuje się na ekranie.
Nie wiedziałem jak do tego podejść. Czy taki fragment jest tylko zwykłym obrazem, czymś w rodzaju hiperrealizmu, czy też wymaga podejścia z pełną atencją, jak do ikony.
Nie wiem, czy logo powstało tylko w wersji cyfrowej, czy też ktoś już je namalował. Dlatego pierwszym pewnikiem było to, by sugerować się tylko samym kadrem. Nie kopiować.
Obraz ma wielkość 70cmx100cm. Maluję temperami i farbami akrylowymi.
 


 Najważniesze było - obraz czy Ikona?
Podczas przygotowań do malowania, a właściwie pisania, przewijało mi się mnóstwo myśli.
Dopóki myślałem o zadaniu jak o obrazie, coś mnie powstrzymywało od rozpoczęcia pracy. Nie jestem malarzem, jestem ikonopisem.Nawet nie zdawałem sobie sprawy, jak mocno tkwi w ikonopisie bariera zabraniająca zeświedczania sacrum. Dopiero jak "skapitulowałem", zrozumiałem że nie jest to żaden fragment, tylko cały wizerunek Matki Bożej.
Prosiłem Ducha Świętego i Matkę Bożą o pomoc przy tym zadaniu. I pomoc przyszła podczas modlitwy. "Piszesz IKONĘ" - zrozumienie tej prawdy było bardzo silne. Teraz wiem - TO JEST IKONA. Teraz jest dla mnie poza dyskusją.
Widzimy część napisaną, fragment tego, co doświadcza nasza dusza.  Jak zawsze w ikonach - jest uchylonym oknem do piękna Świata Bożego.
Teraz stoję przed następną barierą - nałożeniem "spękań". Ten dzisiejszy wpis jest swojego rodzaju usprawiedliwieniem tej profanacji. Nie maluję dla siebie, tylko dla innego. Ten inny przeżywa kontakt z Matką Bożą Włodzimierską bardzo mocno. Kadr działa na niego jak cały wizerunek. Jednak w jego świadomości tkwi oryginał, którego wiekowość i miliony modlitw są nierozerwalnie związane se sobą i ...wyglądem tego kadru.
Po nałożeniu spękań będę odczuwał żal. Wiem to, bo już czuję i zmuszam się do kontynuowania pracy. Powinno zostać jak jest.


Prezentowany u góry obraz nie jest skończony.  Zdjęcie zrobiono przed poszerzeniem nosa i ukończeniu "spękań".
 Jako zadośćuczynienie świta mi szalony pomysł... Pozwól Matko Przenajświędsza, abym napisał kiedyś Twój wizerunek z Włodzimierza tak duży, by w całości objął pisany dzisiaj fragment. Amen

czwartek, 16 lutego 2012

Matka Boża Włodzimierska w.2/2012

Matka Boża Włodzimierska. 31cm x 39,5cm. Ukończona w dniu 15 lutego 2012 roku.

Następne doświadczenie z tą ikoną Matki Bożej.
Przekonałem się, że kontemplując wyraz oczu Maryi, za każdym razem odkrywamy na nowo Jej przesłanie. Tak chyba będzie w nieskończoność. Genialność tej Ikony polega właśnie na sile indywidualnego przekazu. Moja kontemplacja jeszcze się nie skończyła. Czeka mnie następna wersja i następna i następna. Tak jak z Obliczem Pańskim.



Podstawowe informacje o historii oryginału:
Ikona Matka Boża Włodzimierska:

Włodzimierska Ikona Matki Bożej zgodnie z legendą została napisana przez ewangelistę Łukasza jeszcze za życia Bogarodzicy. Sporządzona została na desce ze stołu, na którym spożywali posiłki Jezus Chrystus, Matka Boża oraz św. Józef. Kiedy ikonę tę oraz dwie inne przyniesiono Bogarodzicy, Matka Boża rzekła: "Od tej chwili wszyscy będą mnie wychwalać. Niech z tą ikoną przybywa łaska Tego, który ze mnie został zrodzony oraz Moja". Ikona ta posiada bardzo dużo wiernych kopii.

W połowie V w. ikonę przeniesiono z Jerozolimy do Konstantynopola. W 1131 r. patriarcha konstantynopolitański podarował jej kopię księciu kijowskiemu Mścisławowi. W 1155 r. umieszczona w Monasterze Wyszgorodzkim ikona unosiła się ze swojego miejsca w cerkwi i zatrzymywała w powietrzu. Uznając to za znak Boży książę wyszgorodzki Andrzej Bogolubski wywiózł ją w 1160 r. do Włodzimierza.

W 1185 r. spłonęła cerkiew Zaśnięcia Matki Bożej we Włodziemierzu, lecz Bogarodzica uratowała przed żywiołem swą ikonę. Podobnie stało się w 1237 r. podczas najazdu chana
Batyja, kiedy zdarto z niej drogocenne ozdoby. W 1395 r. ikonę przeniesiono do Moskwy.

Włodzimierska Ikona Matki Bożej była obecna podczas wielu ważnych wydarzeń w historii Rusi i Rosji. Przed nią namaszczano i koronowano książąt i carów, wybierano nowych patriarchów, gorliwie modlono się w obliczu najazdów innowierców. Ikona ta uczestniczyła w wyprawach wojennych wspomagając broniące ojczyzny wojska. Tradycją było również obnoszenie tej ikony w procesji wokół granic miasta podczas najazdów obcych wojsk.

W 1917 r. Włodzimierska Ikona Matki Bożej została umieszczona w moskiewskiej Galerii Tretiakowskiej. Tam przebywała do września 1996 r., kiedy przekazano ją do cerkwi św. Mikołaja na moskiewskich Tołmyczach, gdzie znajduje się do dzisiaj.

Święto Włodzimierskiej Ikony Matki Bożej obchodzone jest 21 maja/3 czerwca, 23 czerwca/6 lipca i 26 sierpnia/8 września. 

I dodatek specjalny:
LIST OD ROSELINE
Dobrze jest dzielić się swoimi przeżyciami, które tak silnie otaczają każdą ikonę. To jest ziemska nagroda od Boga dla tych pokornych, miłujących, maluczkich.
Zamieszczam list od przyjaciółki, artystki, głęboko uduchowionej i z ogromną atencją rozpoczynającej swoje
spotkanie z pisaniem Świętych Wizerunków.

"Kiedyś dawno pytałeś mnie o temat do pisania IKONY, który mnie bardziej pociąga.
Temat oblicza i wizerunku  Jezusa  był pierwszy,  nad tym wyborem nawet się nie zastanawiałam.
.Natomiast na pytanie, który wizerunek Matki Bożej bym chciała napisać jako pierwszy, miałam problem z odpowiedzią. Długo myślałam nad tym i szukałam w pamięci tego obrazu,  który byłby mi szczególnie bliski.  Może już przyszedł czas by się nad tym zastanowić. Nie myśl, że to jest chwilowe myślenie od czasu do czasu , nie, to jest ciągłe zastanawianie się i wczuwanie i oczekiwanie.
Wiem że każde wypowiadane słowo pytanie lub inna forma wypowiedzi ma istotne znaczenie
i odbywa się we właściwym czasie, z góry ustalonym dla naszego lepszego zrozumienia
lub zastanowienia się nad tematem.
W dużej mierze mogę już być bliższa odpowiedzi.
Zaraz po przyjeździe poszukiwałam obrazu, ciągnęło mnie do Matki Bożej Bramy Niebios.
Szukałam tego który byłby mi przeznaczony. /.../bo nie znalazłam Tego które bym chciała i który by mocno do mnie przemówił.
Minęło trochę czasu, temat ciągle zaprzątał moją uwagę, do momentu gdy pojechałam
do Wilkowa do Seminarium. Tam zobaczyłam Ikonę  która mnie zawołała. Zapytałam czy mogę
wejść do środka i z bardzo bliska zobaczyć. Była to papierowa reprodukcja pierwotnego oryginału
dużego formatu  obrazu Matki Bożej Włodzimierskiej.Była bardzo zniszczona naklejona na tekturkę.
Ależ ile ona miała uroku, można było cały czas tam przed nią siedzieć i kontemplować w zadumie
przesłanie.
Tak to był Ten.  Upłynęło parę dni, nie wiem ile, bo czas jest względny , gdy na Twoim portalu pojawiła się Ikona Matki Bożej Włodzimierskiej i zdjęcia oryginałów. 
Za to Niebosom dziękuję.
Wszystko idealnie zgrane w czasie. 
Pozdrowienia  -  Ross"

środa, 15 lutego 2012

Powołani do pisania światłem.


ICONECRISTIANE

Jak widać my, ikonopisowie występujemy nie tylko jako jednostki samotnicze, ale również stadami. Takie stadne pisanie ma wiele zalet. Niewątpliwie łatwiej o naukę podpatrując dobry warsztat koleżanki lub kolegi.

Warto zajrzeć do galerii grupy ICONECRISTIANE (link)
Mamy całe bogactwo talentów, stylów, widzenia i warsztatów. Możemy porównać nasze umiejętności i podpatrzeć innych powołanych do tej Boskiej Sztuki.

Iconecristiane to prawdziwy oddział w natarciu. Odział, w myśl zasady, że kiedyś Kościół bronił obrazów, teraz obrazy bronią Kościoła.
No, może nie tyle oddział, co arsenał, gotowy do obrony wiary uderzeniem Bożego Piękna.

poniedziałek, 13 lutego 2012

Św. Jan Ewangelista (Teolog)

Ikona Św. Jan Ewangelista (Teolog) 44cm x 62cm. x 4cm.
 W otwartej księdze znajduje się cytat
"Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne"
Ikona napisana dla konkretnego odbiorcy jako wizerunek patrona.


Ikona ukończona w dniu 13 lutego 2012.



"Świety Jan Ewangelista- syn Zebedeusza i Salome, młodszy brat Jakuba Większego, rybak galilejski, prawdopodobnie z Betsaidy, był najpierw uczniem Jana Chrzciciela, który go przekazał Chrystusowi. Po cudownym połowie ryb razem z bratem stają się uczniami Zbawiciela, wspólnie z Piotrem należał Jan do owych trzech wybranych świadków przemienienia, wskrzeszenia córki Jaira i konania w Ogrójcu. Stal sie uczniem, którego miłował Jezus, spoczywał przy Ostatniej Wieczerzy na piersi Mistrza, towarzyszył Mu w męce aż po krzyż i otrzymał z ust umierającego Jezusa polecenie pieczy nad Jego Matką. Z tego zapewne powodu pozostawał przez szereg lat w Jerozolimie (do Wniebowzięcia NMP), w każdym razie do Soboru Apostolskiego (49-50 r). Od roku 69 działał wśrod gmin chrześcijańskich w Azji, a po śmierci Tymoteusza objął kierownictwo kościoła w Efezie. Podczas prześladowania za Domicjana , jak mówi tradycja, wrzucony w Rzymie do kotła wrzącego oleju, cudem zachowany, wysiedlony na wyspę Patmos, napisał tam Apokalipsę. Gdy na tron wstąpił cesarz Nerwa, wrocil Jan do Efezu. Pisał przeciw błędom gnostyków czwartą Ewangelię i trzy listy kanoniczne. Zmarł około roku 100 w wieku mniej wiecej 90 lat. Uczniami jego byli św Ignacy, św Polikarp i Papiasz."
Jan jest patronem Albanii, Azji Mniejszej, aptekarzy i bednarzy, dziewic oraz zawodów związanych z pisaniem i przepisywaniem: introligatorów, kopistów, kreślarzy, litografów, papierników, pisarzy, oraz: owczarzy, płatnerzy, skrybów, ślusarzy, teologów, uprawiających winorośl oraz wdów" - / źródło - wikipedia/.

Na ikonie przedstawiony jest jako autor IV Ewangelii, podczas pisania której, jak głosi tradycja, posiłki przynosił mu Anioł. Gest trzymania dłoni przy ustach oznacza właśnie spożywanie posiłku dostarczonego przez Bożego Posłańca.
Atrybutem ikonograficznym Św. Jana jako ewangelisty jest orzeł. 

Sądząc po podopiecznych, jest też i moim patronem, współczesny odpowiednik kopisty i litografa to wszak poligraf.
Święty Janie - dziękuję za wieloletnią opiekę podczas pracy zawodowej. Wspomóż nas, ikonopisów, przy nauce kaligrafii i pisania ikon pięknymi krojami pisma.

niedziela, 12 lutego 2012

Przypadek Szymona Maga (bioenergoterapeuty?)

czyli o bioenergoterapii, metodach Reiki, Ann Brennan i błądzeniu poprzez własny rozum. 

(simon-magus-benozzo-gozzoli)

 Fragment "dziejów Apostolskich" :

"Działalność Filipa w Samarii

4 Ci, którzy się rozproszyli, głosili w drodze słowo. 5 Filip przybył do miasta Samarii i głosił im Chrystusa. 6 Tłumy słuchały z uwagą i skupieniem słów Filipa, ponieważ widziały znaki, które czynił. 7 Z wielu bowiem opętanych wychodziły z donośnym krzykiem duchy nieczyste, wielu też sparaliżowanych i chromych zostało uzdrowionych. 8 Wielka radość zapanowała w tym mieście.
9 Pewien człowiek, imieniem Szymon, który dawniej zajmował się czarną magią, wprawiał w zdumienie lud Samarii i twierdził, że jest kimś niezwykłym. 10 Poważali go wszyscy od najmniejszego do największego: "Ten jest wielką mocą Bożą" - mówili. 11 A liczyli się z nim dlatego, że już od dość długiego czasu wprawiał ich w podziw swoimi magicznymi sztukami. 12 Lecz kiedy uwierzyli Filipowi, który nauczał o królestwie Bożym oraz o imieniu Jezusa Chrystusa, zarówno mężczyźni, jak i kobiety przyjmowali chrzest. 13 Uwierzył również sam Szymon, a kiedy przyjął chrzest, towarzyszył wszędzie Filipowi i zdumiewał się bardzo na widok dokonywanych cudów i znaków.

Apostołowie Piotr i Jan w Samarii 

14 Kiedy Apostołowie w Jerozolimie dowiedzieli się, że Samaria przyjęła słowo Boże, wysłali do niej Piotra i Jana, 15 którzy przyszli i modlili się za nich, aby mogli otrzymać Ducha Świętego. 16 Bo na żadnego z nich jeszcze nie zstąpił. Byli jedynie ochrzczeni w imię Pana Jezusa. 17 Wtedy więc wkładali [Apostołowie] na nich ręce, a oni otrzymywali Ducha Świętego. 18 Kiedy Szymon ujrzał, że Apostołowie przez wkładanie rąk udzielali Ducha Świętego, przyniósł im pieniądze. 19 "Dajcie i mnie tę władzę - powiedział - aby każdy, na kogo włożę ręce, otrzymał Ducha Świętego". 20 "Niech pieniądze twoje przepadną razem z tobą - odpowiedział mu Piotr - gdyż sądziłeś, że dar Boży można nabyć za pieniądze. 21 Nie masz żadnego udziału w tym dziele, bo serce twoje nie jest prawe wobec Boga. 22 Odwróć się więc od swego grzechu i proś Pana, a może ci odpuści twój zamiar. 23 Bo widzę, że jesteś żółcią gorzką i wiązką nieprawości". 24 A Szymon odpowiedział: "Módlcie się za mną do Pana, aby nie spotkało mnie nic z tego, coście powiedzieli". 


Przypadek Szymona Maga (źródło - EKAI)

Już sama chęć posiadania trwałej nadprzyrodzonej władzy uzdrawiania, jaką miał Jezus, patrząc od strony duchowości chrześcijańskiej, staje się wątpliwa. Problem ten doskonale ukazuje fragment Dziejów Apostolskich opowiadający o Szymonie Magu (por. Dz 8,9-24).

Rzecz działa się w Samarii, gdzie działalność ewangelizacyjną, potwierdzaną licznymi uzdrowieniami, prowadził diakon Filip. W tekście czytamy, że Szymon zajmował się czarną magią, wprawiał w zdumienie lud Samarii i twierdził, że jest kimś niezwykłym (Dz 8,9). I dalej: poważali go wszyscy od najmniejszego do największego: "Ten jest wielką mocą Bożą" - mówili (Dz 8,10).
Mimo własnych sukcesów i popularności wśród ludności Samarii, Szymon został ujęty nauczaniem i działalnością Filipa.
Uwierzył również sam Szymon, a kiedy przyjął chrzest, towarzyszył wszędzie Filipowi i zdumiewał się bardzo na widok dokonywanych cudów i znaków (Dz 8,13).
Nawrócenie Szymona okazało się jednak niepełne, co miało się okazać niebawem. Wieść o sukcesach apostolskich w Samarii dotarła do apostołów, którzy przebywali w Jerozolimie. Wystali oni zatem Piotra i Jana, aby ci modlili się o dary Ducha Świętego dla nowo nawróconych Samarytan. Pogańska mentalność Szymona ujawniła się w momencie, gdy zaproponował apostołom pieniądze w zamian za nadprzyrodzone charyzmaty: "Dajcie i mnie tę władzę" - powiedział - "aby każdy, na kogo nałożę ręce, otrzymał Ducha Świętego" (Dz 8,19).
Swoją propozycją Szymon ukazał, że nie rozumie chrześcijańskiej darmowości laski, jak i tego, że zależy ona nie od magicznych praktyk człowieka, lecz od bezinteresownego udzielania się Boga.
Nagana ze strony Piotra była natychmiastowa: Niech pieniądze twoje przepadną razem z tobą (...) gdyż sądziłeś, że dar Boży można nabyć za pieniądze. Nie masz żadnego udziału w tym dziele, bo serce twoje nie jest prawe wobec Boga. Odwróć się więc od swego grzechu i proś Pana, a może ci odpuści twój zamiar. Bo widzę, że jesteś żółcią gorzką i wiązką nieprawości (Dz 8,20-23).
W tradycji historia ta była wielokrotnie interpretowana jako opis grzechu kupczenia świętościami. Właśnie od imienia Szymona zaczęto określać to wykroczenie symonią. Dziś jednak, gdy już nie sprzedaje się odpustów jak w średniowieczu, pojęciu temu można by nadać całkiem inną treść: mianowicie chęć posiadania nadprzyrodzonej władzy, która byłaby całkowicie zależna od woli człowieka. Szymon bowiem chciał, aby każdy, na kogo położy ręce, otrzymał Ducha Świętego.
Nie ma więc tu miejsca na pokorną modlitwę, lecz jest chęć magicznego manipulowania Bóstwem. Św. Piotr od razu zauważa tę grzeszną postawę Szymona, gdyż mówi: ...serce twoje nie jest prawe wobec Boga i dalej widzę, że jesteś żółcią gorzką i wiązką nieprawości. Nieprzypadkowo porównuje Szymona do żółci, starożytni uważali ją bowiem za siedlisko złości, nienawiści, pychy, chciwości, zazdrości i hipokryzji. Zwracano też uwagę na fakt wizualnego podobieństwa żółci do miodu, lecz diametralnej różnicy w ich smakach.
Mimo ostrych stów Piotra (zresztą też kiedyś zwanego Szymonem), Mag nie zbuntował się przeciwko słowom pierwszego spośród apostołów, lecz przestraszony poprosił o modlitwę. I choć tradycja przypisuje mu założenie jakiejś sekty, ponieważ nie ma o nim więcej wzmianek w Nowym Testamencie, możemy przyjąć wersję bardziej optymistyczną, że zrozumiał swój błąd i nawrócił się.
/dr. Hanna Karaś/

/Źródła - Dz 8,9-24, http://www.effatha.org.pl/zagrozenia/reiki.htm /

Powyższy fragment Dziejów Apostolskich oraz artykuł dr. Hanny Karaś są panaceum na niepokój, który ogarnął mnie, kiedy mój przyjaciel coraz bardziej zaczął zagłębiać się w metody bioenergoterapii. A zaczęło się od "generatora wody oktagonalnej". Bez podtekstów, poprzez kontakt z osobą wierzącą (teraz mam wątpliwości w co ona wierzy). Zdarzyło się to w czasie, kiedy znajomy (nazwę go G.) poszukiwał potwierdzenia życia duchowego, istnienia świata transcedentnego który odczuwalnie wpływał na jego życie.
Jest to człowiek wykształcony i inteligentny, polegający na sobie, skory do pomocy innym.
Zainteresował się leczeniem "cudowną wodą" poddaną działaniu "generatora".Celem miała być również pomoc ludziom cierpiącym na różne przypadłości. Obserwując wpływ jaki picie dużych ilości tej wody miało na jego organizm, zaczął z dużym taktem oferować "generatory" innym, odpłatnie i całkowicie w dobrej wierze (na tyle go znam). Czyli (cytując dr H.K) podświadomie wyraził."chęć posiadania nadprzyrodzonej władzy, która byłaby całkowicie zależna od woli człowieka."
Kontakty z G. zaczęły ograniczać się coraz bardziej do jego wykładów o wspaniałości tej metody leczenia,
efektach jakie daje "prawie natychmiast, choć niekiedy trzeba długo czekać". Ponieważ jest człowiekiem lubiącym zgłębiać temat  który go absorbuje, z zainteresowania działaniem "prawie święconej wody" przeszedł do bioenergoterapii, fascynacji książką Ann Brennan (totalny misz masz - pomieszanie fizyki, medycyny, zasad wiary, nauk Chrystusa i metod Reiki). Usłyszałem od niego o widzeniu aury, przewodnikach duchowych i tak dalej. Najgorsze, bo wydaje mu się, że nad wszystkim panuje, jest obiektywny i czyni dobro.
Ponieważ tematem stosunku wiary do różnych form okultyzmu i bioenergoterapii interesuję się od lat, wiem że na tym etapie nie ma sensu wchodzić z G. w dyskusje i wskazywać zło. Nie zrozumie i jeszcze obrazi się śmiertelnie. Nasza duchowość, jej wpływ na wybory życiowe, pomoc jakiej doznajemy od Boga poprzez Maryję i Jego Świętych to też transcedencja. Droga zrozumienia i czerpania z tej pomocy ma olbrzymią ilość niuansów i żeby nie pobłądzić potrzebne są POKORA,  a w niej BRAK ZAUFANIA DO WŁASNEGO INTELEKTU i oczywiście MODLITWA.
Tylko Bóg wprowadza nas na ścieżki poznania, które dla nas wyznaczył. Dlatego modlę się za przyjaciela by przeszedł tę próbę i dostał łaskę powrotu do Niego.

A pod rozwagę innym zafascynowanym ułudą okultyzmu i bioenergoterapii pozostawiam następny cytat z tekstu dr H.K i Dziejów Apostolskich:
"Pogańska mentalność Szymona ujawniła się w momencie, gdy zaproponował apostołom pieniądze w zamian za nadprzyrodzone charyzmaty: "Dajcie i mnie tę władzę" - powiedział - "aby każdy, na kogo nałożę ręce, otrzymał Ducha Świętego" (Dz 8,19).
A Piotr mu odpowiedział: 20 "Niech pieniądze twoje przepadną razem z tobą -  gdyż sądziłeś, że dar Boży można nabyć za pieniądze. 21 Nie masz żadnego udziału w tym dziele, bo serce twoje nie jest prawe wobec Boga. 22(Dz 8)