poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Wrażenia z wystawy ikon w Lubostroniu

Bardzo się ucieszyłem, kiedy otrzymałem od P. Kasi Chrzan spisane jej wrażenia z obcowania z ikonami na wystawie w Lubostroniu. Taki głos jest lepszy od zachwytów (nie zawsze szczerych lub zasłużonych). Jest nagrodą dla każdego artysty, a szczególnie dla pisarza ikon. Dlatego ośmielam się go przytoczyć w całości:



"
Refleksja po wystawie ikon p. Andrzeja Binkowskiego w Lubostroniu.

W tym niewiedzy stanie jest najwyższe poznanie.”
Św. Jan od Krzyża

Jest Światłość. Spływa i pociąga ku sobie. Ikony… jedna… druga.. kolejna… trzeba się zatrzymać przy każdej, bo każda jest przystanią. Zakotwiczasz w niej umysł, który już nie potrzebuje ziemskiej terminologii, czy intelektualnych dookreśleń. Zanurzenie w ukojeniu trwa, a zmysły pociągnięte ku Pełni Niebieskiej, zdają się wykraczać poza swą ziemską naturę i toną w odpoczynku od złych obrazów, którymi są atakowane na co dzień. Kolory i kształty, tak istotne w estetyce, już po chwili ulatniają się jako mniej znaczące, by odczuwać jak Niebo patrzy na nas z ikony, a patrzy uważnie(!). I chce patrzeć, i utulić, i pocieszać nieustannie, mimo naszej miażdżącej niedoskonałości.
Takich dzieł nie ogranicza kształt, barwa, czy nawet dostępny naszym zmysłom wymiar i z pewnością warto zawitać na wystawę ikon, wykonanych rękami pana Andrzeja Binkowskiego, by pozwolić sobie to odczuć, do czego szczerze zachęcam Każdego, życząc duchowego obcowania z Chrystusem i Maryją, których oczy ‘patrzą’ i uspokajają najgłębiej.
Kasia Chrzan"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz