Ikona MATKA BOŻA WŁODZIMIERSKA.
Wielkość 55cm x 70cm x 4cm. Ikona wykonana na zamówienie. Warunkiem było nawiązanie wyglądem do dzisiejszego stanu oryginału, czyli "zacytowanie" kilku uszkodzeń. Na ogół wzbraniam się jak mogę przed postarzaniem ikon. Tym razem ustąpiłem - doszedłem do wniosku, że dla niektórych odbiorców silnie związanych z oryginałem, taki wygląd lepiej wypełni swoje przesłanie. Kolorystyka - na podstawie próbek komputerowych z wersji internetowej (reprodukcja z oryginału 1:1) oraz wiedzy o pigmentach stosowanych od wieków w ikonografii, zmieniłem w zasadzie odcień i temperaturę koloru niebieskiego, oraz zastosowałem na sukni Matki Bożej kolor brunatny.
Zwróciłem też uwagę, by odwzorować spojrzenie Matki Bożej, bo ono nadaje charakter ikonie.
Na oryginale Matka Boża spogląda na nas ze smutkiem.
Dużą zasługę w tym "smutku" ma wiekowość oryginalnej ikony. Jednak ze względu na to, że moja jest "cytatem" z oryginału, starałem się to spojrzenie odtworzyć.
Na załączonym powyżej zdjęciu nie ma jeszcze werniksów, a bliki są świeżo położone - dlatego trochę za bardzo kontrastują z karnacją. Ponadto w porównaniu z poniżej umieszczonymi etapami odtwarzania oryginału, zwiększyłem kontrastowość przejść tonalnych. Współcześni ikonografowie często zapominają że ikony były przygotowywane do wnętrz oświetlonych światłem świec lub świecy. Większy kontrast światłocieni powodował uprzestrzennienie postaci. Osoba "wychodziła" z ikony. Obecnie ikony pisane przy mocnym świetle sztucznym, mające eleganckie i łagodne przejścia światłocienia, w świetle świec robią się płaskie. Nawet przy punktowym oświetleniu w galerii lub muzeum. Nabrałem doświadczenia podczas dwudziestu wystaw, gdzie panowały różne warunki oświetleniowe. Ikony mocniej skontrastowane robią piorunujące wrażenie na oglądających, szczególnie we wnętrzach posiadających możliwość skupiania uwagi światłem na pojedynczych prezentowanych obiektach.
Pisanie tej ikony to wyzwanie bardzo duże. Potrzebne jest olbrzymie skupienie i pomoc Matki Bożej.
Mogę powiedzieć, że praca przy niej dała wiele satysfakcji, odsłoniła braki w doświadczeniu oraz była fizycznie trudna. Muszę podziękować Matce Bożej że dostałem tę ikonę do pisania. To etap w pracy ikonopisa i swoisty egzamin a zarazem nagroda. Matko Boża, błogosławionaś Ty pomiędzy niewiastami.
Wspaniała, majestatyczna ikona, a kulisy jej powstawania odsłonięte w tym wpisie są dla mnie niezwykłe. Trzeba mieć wiarę i być mężem modlitwy... Serdecznie pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDzięki za piękne słowa. Skupienie na przesłaniu konkretnej ikony podczas jej tworzenia to wielka łaska Boża. Chciałbym by była obecna z równym nasileniem przy każdej pracy, dziele. Trzeba się o to modlić, ale nie zawsze jest to dane. Bariery są w nas. My jesteśmy słabi, Bóg jest wszechmocny.
OdpowiedzUsuń