wtorek, 24 kwietnia 2018

Mandylion na dębowej desce

Dzisiaj skończyłem pisanie ikony która mnie "poganiała". Pisałem inne a ta tkwiła w głowie. Podobrazie zrobiłem ze starej dębowej deski przeciętej na dwie części i sklejonej.Łączone na jeden szpong.
Pisząc czułem i widziałem każdy element jeszcze zanim pojawił się na desce. Z jednej strony to ułatwienie, bo wiadomo co ma być, z drugiej utrudnienie bo trzeba uzyskać efekt jaki jest wymagany i widzi się wnętrzem. Bóg pozwlił ukończyłem i ikona będzie na najbliższej już wystawie w Muzeum Kultury  Ludowej wOsieku Nad Notecią.
A oto ona
\
Wielkość 44x45cm


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz