Dzisiaj słowo o ikonie Trójcy Świetej Rublova. Najpierw fragment książki Paula Evdokimowa, potem opracowanie autorstwa ks. Rafała Szwedowicza, salezjanina.
Jako ilustrację wykorzystuję zdjęcie z galerii parafii Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych w Pile.
Ten piękny ołtarz Trójcy Świętej i kontemplacja Ikony wg tekstu ks. Rafała jakoś ogromnie mi pasują, dopełniają nasze, katolickie gloryfikowanie Boga w Trójcy Jedynego.
Niniejszy
tekst stanowi fragment książki Paula Evdokimova "Sztuka ikony. Teologia
Piękna", Wydawnictwo Księży Marianów, Warszawa 1999, s. 205 - 215.
W
1515 r. katedra Zaśnięcia Matki Bożej w Moskwie została ozdobiona
wspaniałymi ikonami, które wykonali uczniowie wielkiego mistrza Rublowa.
Kiedy metropolita, biskupi i wierni weszli do wnętrza, wszyscy zgodnie
zakrzyknęli: „Zaprawdę, niebiosa otwierają się i widać Bożą
wspaniałość". Odczucie to staje się tym bardziej zrozumiałe wobec ikony
nad ikonami, ikony Trójcy Świętej, którą mnich Andrzej Rublow wykonał w
1425 r. Około sto pięćdziesiąt lat później „sobór stu rozdziałów"
ustanawia ją jako wzór ikonografii i wszystkich przedstawień Trójcy
Świętej.
W
1904 r. komisja konserwatorska zdejmuje metalowe ozdoby i po usunięciu
nałożonych później warstw ikona jaśnieje takim blaskiem, że członkowie
komisji są wprost zaszokowani. Z pewnością można powiedzieć, że nigdzie
nie istnieje nic o tak wielkiej mocy syntezy teologicznej, o takim
bogactwie symbolicznym i pięknie artystycznego wyrazu.
W
ikonie Rublowa wyróżnić można trzy nakładające się na siebie wymiary.
Najpierw mamy reminiscencję biblijnego opisu odwiedzin trzech
pielgrzymów u Abrahama (Rdz 18,1-15). Komentarz
liturgiczny odczytuje: „Szczęśliwy Abrahamie, widziałeś ich, przyjąłeś
Boskość Jedyną i w Trzech Osobach". Jednak już pominięcie postaci
Abrahama i Sary zachęca do wniknięcia głębiej i do przejścia do drugiego
wymiaru, do wymiaru „Bożej ekono-mii". Trzej niebiescy pielgrzymi
stanowią „Radę Przedwieczną", toteż krajobraz zmienia znaczenie: namiot
Abrahama staje się pałacem - świątynią; dąb Mambre - drzewem życia;
kosmos - schematycznym przekrojem natury, drobnym znakiem jej obecności.
Wół ofiarowany jako pokarm ustępuje miejsca kielichowi
eucharystycznemu.
Trzej aniołowie, wysmukli i zwiewni, mają ciała bardzo wydłużone (czternaście razy długość głowy zamiast
siedem razy długość głowy w normalnych wymiarach). Skrzydła anielskie,
tak samo jak schematyczny sposób potraktowania krajobrazu, sprawiają
wrażenie bliskości tego, co niematerialne, nieważkości. Odwrócona
perspektywa znosi dystans, głębię, w której wszystko znika w oddali, a
przez skutek przeciwny - przybliża postacie, ukazuje, że Bóg jest tutaj,
i że jest wszędzie. Radosna lekkość całości, sekret geniuszu Rublowa,
nadaje wizji ów niepowtarzalny charakter uskrzydloności.
Trzy osoby rozmawiają
ze sobą - tematem ich rozmowy mógłby być tekst świętego Jana: „Tak Bóg
umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał". Otóż Słowo Boże
zawsze jest aktem: przyjmuje postać kielicha ofiarnego.
Trzeci
wymiar wewnątrz-boski zostaje tylko zasugerowany, gdyż jest
transcendentny i nieosiągalny. A przecież jest obecny, jako ekonomia
zbawienia wypływa z życia wewnętrznego Boga. Bóg jest samą miłością w
swojej trójosobowej istocie i Jego miłość do świata stanowi zaledwie
odbicie Jego miłości trynitarnej. Kielich przedstawia dar uczyniony z
siebie, który nigdy nie jest ubytkiem, lecz wyrazem nadmiaru miłości;
aniołowie są skupieni wokół Bożego pokarmu. Przeprowadzone ostatnio
prace pozwoliły odsłonić zawartość kielicha. Warstwa późniejsza,
przedstawiająca kiść winogron, skrywała pierwotny rysunek: Baranka -
który łączy tę niebieską Ucztę ze słowami Apokalipsy: Baranek zabity
przed założeniem świata. Miłość, ofiara, zabicie poprzedzają akt
stworzenia świata, są u jego źródła.
Trzej
aniołowie odpoczywają, jest to najwyższy spokój, jaki byt może
osiągnąć, lecz odpoczynek ten ma charakter „upajający" - niczym
prawdziwa ekstaza, „wyjście w samym sobie". W tej właśnie
ekstazie-entazie zawiera się cały paradoks, zachowujący swoją własną
głębię. Święty Grzegorz z Nyssy dobrze wyraża tę tajemnicę: „Największym
paradoksem jest to, że stabilność i ruch stanowią to samo".
Ruch
wychodzi od lewej stopy anioła z prawej strony, następnie wyraża się w
jego pochyleniu głowy, obejmuje anioła znajdującego się w środku,
nieodparcie porywa kosmos: skałę i drze-wo, i zanika w pionowej postaci
anioła ze strony lewej, gdzie ustaje niczym w przybytku. Obok tego ruchu
okrężnego, którego zanikanie rządzi całą resztą, tak jak wieczność
zarządza czasem, pion świątyni i berła, które trzyma każdy z aniołów,
określają linie sił pionowych, dążenie ziemskości ku niebieskości, w
której spełnia się wszelki wzlot.
Ta
wizja Boga promieniuje transcendentną prawdą dogmatu. Z koncepcji
aniołów Rublowa wynika jedność i równość - można by wziąć jednego z
aniołów za któregoś z dwóch pozostałych, a przecież nie ma tu ani
powtórzenia, ani pomieszania. Złoto jaśniejące na ikonach zawsze określa
Boskość, jej bezmiar; skrzydła aniołów rozciągają się okrywając
wszystko, a ich wewnętrzne, błękitne kontury podkreślają jedność i
niebieski charakter jednej natury. Jeden Bóg w trzech Osobach doskonale
równych - to właśnie wyrażają trzy identyczne berła w rękach aniołów -
oznaki władzy królewskiej.
Doskonała
równość aniołów jest wyrażona tak silnie, że nie istnieje żadna reguła
dla określenia Osoby Boskiej, przedstawionej pod postaciami
poszczególnych aniołów. Anioł po prawej stronie nie nasuwa wątpliwości,
jest to Duch Święty. Rozbież-ność dotyczy anioła znajdującego się
pośrodku - czy jest to Ojciec, czy Syn - co bezpośrednio determinuje
tożsamość anioła z lewej strony.
Ważnego
świadectwa w tej sprawie dostarcza święty Stefan z Permu, żyjący
współcześnie z Rublowem, starszy od niego i przyjaciel świętego
Sergiusza. Na swoją misję pośród Zyrian - olbrzymi rejon ciągnący się aż
po Ural, zwany „Obwodem permskim" - Stefan przywozi ikonę Trójcy
Świętej o takiej samej kompozycji jak ikona Rublowa. Wokół każdego
anioła widnieje napis w języku zyriańskim: „anioł z lewej strony nosi
imię Py, co znaczy Syn, anioł z prawej strony: Puiltos - Duch Święty, zaś anioł środkowy: Ai - Ojciec.
Przyjmijmy
tę tradycję jako punkt odniesienia dla naszego komentarza. W swoim
doskonałym studium o sztuce Rublowa, N.Diemina (Moskwa, 1963 r., w
języku rosyjskim) pisze: „Stefan z Permu dla potrzeb swojej misji
postarał się uczynić znaczenie ikony maksymalnie zrozumiałym. Układ
aniołów na jego ikonie przedstawia się tak samo, jak na ikonie Rublowa i
najprawdopo-dobniej znaczenie ich również jest identyczne".
Każda
Osoba ma swój znak wyrażony za pomocą berła, które ukierunkowują
spojrzenie widza ku tym emblematom. Za Ojcem znajduje się drzewo Życia,
źródło; według świętego Izaaka „drzewo życia to miłość Trójcy Świętej,
drzewo, z którego spadł Adam". Berło Chrystusa wskazuje na dom, Kościół,
Ciało Chrystusa. Duch Święty odcina się na tle „schodkowatych skał",
wyobrażających górę, salę na górze. Tabor, wyniesienie, ekstazę,
tchnienie proroczych szczytów i przestrzeni.
Formami
geometrycznymi kompozycji są: prostokąt, krzyż, trójkąt i okrąg.
Strukturyzują one obraz od wewnątrz i trzeba je odnaleźć. Według
koncepcji epoki ziemia miała kształt ośmioboku, a prostokąt jest
tajemniczym znakiem ziemi, którą widzimy w dolnej części stołu*. (* Kosmas Indikopleustes, wielki podróżnik z VI w., w swej Chrześcijańskiej topografii wszechświata utrzymuje, że ziemia ma kształt długiego kwadratu.)
Górna część stołu także ma kształt prostokątny; odnajdujemy w niej
znaczenie czterech części świata, czterech stron świata, będących u
Ojców Kościoła symbolicznym szyfrem czterech Ewangelii w ich pełni,
której nic nie można ani dodać, ani ująć; jest to symbol powszechności
Słowa. Ta górna część stołu - ołtarza wyobraża Biblię ofiarowującą
kielich, owoc Słowa. Jeżeli przedłużyć linię drzewa życia (usytuowanego z
tyłu za środkowym aniołem), można zauważyć, że drzewo to zstępuje,
przechodzi przez stół i zagłębia się korzeniami w prostokącie ziemi;
zwiastunem drzewa jest Słowo, a drzewo czerpie pożywienie z zawartości
kielicha. Znajdujemy tutaj wyjaśnienie tajemnicy drzewa: dlaczego
przynosiło ono owoce życia wiecznego, dlaczego było drzewem życia. W
wigilię święta Narodzenia Chrystusa słyszymy: „Miecz ognisty odsuwa się i
Cherubin odchodzi od drzewa życia", gdyż jego owoce dane są w
Eucharystii.
Dłonie
aniołów dążą do znaku ziemi, która jest miejscem realizaqi Bożej
Miłości. Świat znajduje się poza Bogiem jako byt o odmiennej naturze,
lecz wpisany jest w święty krąg „komunii Ojca"; porusza się ruchem
okrężnym, znajduje się wysoko w wy-miarze niebieskim, pod postacią
skały, zaś ruch okrężny zanika dla świata w pałacu-świątyni. Ta
świątynia jest jakby rozprzestrzenieniem Anioła-Chrystusa, Jego
Wcielenia. Jest Jego ciałem kosmicznym. Kościołem, oblubienicą
zjadnoczonego z nią Baranka „bez podziału i pomieszania". Świątynia trwa
w nieruchomości odpoczynku wielkiego szabatu - stanowiącego punkt
dojścia ruchu trynitamego. Cykl liturgii kosmicznej jest zamknięty. To
escha-tologiczna wizja Nowego Jeruzalem. Złocona część świątyni, która
wysuwa się niczym moc chroniąca, symbolizuje macierzyńską ochronę i
opiekę Theotokos i kapłaństwa świętych, przedstawia welon Matki Bożej, Pokrow.
Według
tradycji to z drzewa życia wzięto drewno na Krzyż. Jego postać stanowi
niewidzialną, lecz najbardziej oczywistą oś kompozycji. Aureola,
świetlisty krąg wokół głowy Ojca, kielich i znak ziemi znajdują się na
tej samej linii pionowej, która dzieli ikonę na dwie części, przecina
się z linią horyzontalną, łączącą świetliste kręgi aniołów po bokach, i
tworzy krzyż. Tak więc krzyż wpisany jest w święty krąg życia Bożego,
stanowi żywą oś miłości Trójcy Świętej. „Ojciec jest miłością, która
daje krzyż. Syn jest miłością ukrzyżowaną. Duch Święty jest krzyżem
miłości, jego niezwyciężoną mocą." Ruch ogarnia także ramiona krzyża, a
one, niczym wyciągnięte ramiona Chrystusa, ogarniają wszechświat: „A Ja,
gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie" (J
12,32). Syn i Duch są dwiema dłońmi Ojca. Jeżeli dwa krańce stołu
połączy się z punktem znajdującym się dokładnie nad głową środkowego
anioła, będzie można zobaczyć, że aniołowie umieszczeni są dokładnie w
trójkącie równoramien-nym. Trójkąt taki oznacza jedność i równość
Trójcy, której wierzchołkiem jest pegaia theotes. Ojciec. Wreszcie linia
nakreślona wzdłuż zewnętrznych konturów trzech aniołów stanowi okrąg
doskonały, znak Bożej wieczności. Środkiem tego okręgu jest dłoń Ojca, Pantokratora.
Rublow
różni się od Włochów, wpisujących obraz w okrąg; u niego sami aniołowie
stanowią okrąg. Natomiast kontury przedmiotów (trony, podnóżki, góra)
tworzą ośmiobok, symbol Ósmego Dnia. Wewnętrzne kontury aniołów
siedzących po bokach odtwarzają kształt kielicha, niczym klucz do
tajemnicy ikony. Rozłożenie ciężaru, proporcji i miary podporządkowane
zostało zrównoważonemu do perfekcji systemowi zależności. Jednak
wewnątrz tej ramy Rublow stosuje dużą dowolność środków, by w miarę
potrzeby wyrazić sens ideologiczny. Na przykład kielich i dłoń Ojca są
lekko zdecentrowąne (przesunięte) ku dołowi i na prawo od środka,
podczas gdy głowa lekko skłania się na lewo od osi pionowej. Efekt
został genialnie wystudiowany, prawie niezauważalne odchylenia fałdów
szat spadających kaskadą z lewego ramienia prowadzą spojrzenie ku dłoni
błogosławiącej kielich, ku temu ideologicznemu środkowi kompozycji,
wzmocnionemu i uwypuklonemu wszystkimi prostymi liniami i ołtarzem.
Stopy
aniołów ledwo dotykają podnóżków, ich odwrócona perspektywa daje
wrażenie lekkości, pozbawionej wszelkiego ciężaru materialnego i całość,
jako twór z samego tylko powietrza, unosi się ku górze. Oto
uczestniczymy w tym, co święty Makary nazywa „pastwiskami serca", w
nieskończonych przestrzeniach Bożego serca.
Postacie
ukazane są w trzech czwartych, co powoduje zmniejszenie szerokości ich
ramion, a giętka i plastyczna linia ślizga się po wydłużonych sylwetkach
z iście niebiańską elegancją. Tak samo lekko odwrócone twarze przyjmują
ten wydłużony kształt. Linie proste wyrażają element siły, harmonizują z
liniami zaokrą-glonymi i zachwycają czysto muzykalnym rytmem i
młodzieńczą świeżością, które opiewają wdzięk zawartej w nich siły.
Kontury o wiele silniej wyrażają ruch niż perspektywa; szerokość szat
pozwala domyślać się ciała o zmniejszonym ciężarze, podczas gdy obfite
włosy podkreślają kruchość i delikatność antycznie czystych twarzy.
Postawa Ojca ma w sobie coś monumentalnego, wyraża hie-ratyczny spokój i nieruchomość, czysty akt, spełnienie, statyczną
zasadę
wieczności, lecz równocześnie, przez zastosowanie szczególnie
zdumiewającego kontrastu, wzrastające nasilenie ruchu ręki prawej, jej
mocne wygięcie, które odpowiada takiej samej mocy w pochyleniu szyi i
głowy, wyrażają zasadę dynamiczną. Niewysławialność tajemnicy Boga
zawiera się w tej syntezie nieruchomości i ruchu: Absolut filozofów,
czysty Akt teologów i żywy Bóg Biblii, „Ojcze nasz, któryś jest w
niebiesiech".
Moc
Boża, tak jak wyznaje nasze Credo, „wierzę w Boga Ojca Wszechmogącego",
jest mocą miłości Ojca, która wyraża się w spojrzeniu środkowego
anioła. Bóg jest Miłością i właśnie dla-tego może objawić się tylko w
komunii, może być poznany tyl-ko w komunii. „Nikt nie przychodzi do Ojca
inaczej, jak tylko przeze Mnie" (J 14,6), a także: „Nikt nie może
przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec" (J 6,44). Nie chodzi
tutaj o żadne zawężenie czy ewangeliczną wyłączność, lecz o najbardziej
wstrząsające objawienie samej natury miłości. Nie ma poznania Boga poza
komunią między człowiekiem a Bogiem, a ta komunia zawsze jest trynitama i
wprowadza w komunię między Ojcem i Synem. Pozwala zrozumieć, dlaczego
Ojciec nigdy nie objawia się bezpośrednio. On jest Źródłem i właśnie
dlatego jest Milczeniem. Objawia się wiecznie, lecz objawia Go diada
Syna i Ducha Świę-tego. Ikona ukazuje tę komunię, której żywym ogniskiem
jest kielich.
Linie
z prawej strony środkowego anioła poszerzają się w mia-rę zbliżania się
do anioła z lewej strony. W języku symbolicznym linii krzywe wypukłe
oznaczają zawsze ekspresję, słowo, rozwój, objawienie; krzywe wklęsłe
przeciwnie, oznaczają posłuszeństwo, uwagę, wyrzeczenie się siebie,
receptywność. Ojciec zwraca się ku Synowi. Mówi. Ruch, który przenika
Jego istotę, to ekstaza. Cały wyraża się w Synu: „Ojciec jest we Mnie.
Wszystko, co ma Ojciec, należy do Mnie".
Syn
słucha, fałdy Jego szaty wyrażają najwyższą uwagę, wy-rzeczenie się
siebie. On także rezygnuje z siebie, by być tylko i wyłącznie Słowem
swego Ojca: „Słów tych, które wam mówię, nie wypowiadam od siebie;
Ojciec, który trwa we Mnie, On sam dokonuje tych dzieł". Jego prawa dłoń
powtarza gest Ojca: błogosławieństwo. Dwa palce, odcinające się od
bieli stołu-Biblii, zwiastują drogę zbawienia-jedności w Chrystusie
dwóch natur, wprowadzenie człowieka w komunię Ojca.
Opadająca
ręka anioła z prawej strony wskazuje kierunek błogosławieństwa: świat;
dłoń ta zdaje się okrywać, chronić, „unosić się nad" (według określenia z
biblijnego opisu stworzenia). Nad prostokątem świata dłoń ta przypomina
rozpostarte skrzydła nieskalanej gołębicy.
Delikatność linii anioła z prawej strony ma w sobie coś macierzyńskiego*.(* Ruah: Duch w językach semickich jest rodzaju żeńskiego. Teksty syryjskie często nazywają Pocieszyciela: Pocieszycielką.) On
jest Pocieszycielem, lecz także Duchem Świętym: Duchem Życia. Jest tym,
który daje życie i od którego wszystko bierze początek. Jest trzecim
wyrazem Bożej Miłości, Duchem Miłości. Jego pozycja w niewielkim stopniu
różni się od pozycji dwóch pozostałych aniołów. Przez swoje pochylenie i
poryw całej swej istoty/ znajduje się pośrodku Ojca i Syna; jest Duchem
komunii i stałego wzajemnego przekazu. Wyraźnie zostało to pokazane
przez tak widoczny fakt, że ruch wychodzi od Niego. To przez Jego
tchnienie Ojciec zwraca się ku Synowi, Syn przyjmuje Ojca, a Słowo
rozlega się dźwiękiem. Jak mówi święty Jan Damasceński: „Przez Ducha
Świętego rozpoznajemy Chrystusa, Syna Bożego, a przez Syna kontemplujemy
Ojca". Podczas Epifanii Ojciec kieruje się ku Synowi przez ruch
Gołębicy.
Ojciec
pochyla głowę ku Synowi w ruchu nieskończonego smutku, w Bożym wymiarze
Agape. Wydaje się, że mówi o zabitym Baranku, którego ofiara znalazła
swoje apogeum w błogosławionym przezeń kielichu. Pionowa postawa Syna
wyraża całą Jego uwagę. Jego Oblicze jest jakby zasnute cieniem krzyża;
zadumany, wyraża zgodę takim samym gestem błogosławieństwa. O ile
spojrzenie Ojca w swej bezgranicznej głębi kontempluje jedyną drogę
zbawienia, o tyle wzrok Syna, ledwie wzniesiony do góry, wyraża
przyzwolenie. Duch Święty pochyla się ku Ojcu; pogrążony jest w
kontemplacji misterium. Jego ramię, wyciągnięte ku światu, oznacza ruch
zstępujący, Pięćdziesiątnicę i „moc objawiającą", zdaje się już
spoczywać na Synu w Jego ziemskiej misji. Jego postawa podporządkowania
się jest już wypełnieniem Ewangelii.
Barwy
w ikonografii mają swój własny język. U Rublowa osiągają one
niezrównane bogactwo, pełną harmonię muzyczną wraz z całą gamą
najdelikatniejszych niuansów, które obserwować można we wszystkich
szczegółach kompozycji. Jednak nie ma tu efektów polichromicznych, gdyż
nic nie mąci głębi Bożego skupienia. Cień jest nieobecny i poszczególne
fragmenty nie są oświetlane, lecz wydzielają swoje własne światło,
płynące z tajemnych źródeł. Intensywność barw postaci centralnej jest
spotęgowana kontrastem z bielą stołu i odbija się w jedwabistym połysku
anio-łów, którzy ją otaczają.
Ciemna
purpura (miłość Boża) oraz intensywny błękit (prawda niebieska) wraz z
błyszczącym złotem skrzydeł (obfitość Boża) składają się na doskonałą
zgodność barw, mającą swoją kontynuację w tonacji złagodzonej, jakby w
objawieniu zróżnicowanym, stopniowej inicjacji: w lekkim różu i kolorze
lila po lewej stronie, w łagodniejszym błękicie i w srebrzystej zieleni
po stronie prawej. Złoty kolor tronów Bożych wyraża przeobfitość życia
Trójcy Świętej. Błękit zwany „błękitem Rublowa" oddaje kolor nieba
Trójcy Świętej i Raju, a stając się coraz jaśniejszy jest niczym
niebieskie światło samej ikony.
Tak
więc Ojciec, nieosiągalny w intensywności swych barw, w ciemnościach
swej światłości, objawia się jako delikatny, dostępny w obłoku
świetlistym Syna i Ducha Świętego. Kompozycja ta z odległości sprawia
wrażenie czerwonego i błękitnego płomienia. Wszystko rozpłomienia się w
olśniewającej atmosferze Południa: „Ten, kto jest blisko Mnie, jest
blisko ognia".
Dłoń
Ojca, wyciągnięta nad kielichem, dzierży początek i koniec. Baranek
zabity od założenia świata i baranek-Świątynia nowego Jeruzalem, święta
Wieczerza Chrystusa i Jego obietnica picia owocu winnego krzewu w
Królestwie Ojca zawierają czas w wieczności. Kielich promieniuje pośród
olśniewającej bieli Słowa, które odbija wszystkie kolory Prawdy, jest to
Promieniowanie Bożego serca, wzajemny dar trzech Osób Boskich.
Z ikony jakby wydobywa się potężne wezwanie: „Bądźcie jedno, tak jak Ojciec i Ja stanowimy jedno". Człowiek stworzony
jest
na obraz trynitamego Boga, Kościół - Komunia wpisany jest w jego naturę
jako ostateczna prawda. Wszyscy ludzie są wezwani, by zgromadzić się
wokół jedynego i tego samego kielicha, by wznieść się na płaszczyznę
Bożego serca i uczestniczyć w Uczcie mesjańskiej, w staniu się jedną
Świątynią-Barankiem. „To jest życie wieczne (Duch Święty), aby znali
Ciebie, jedynego prawdziwego Boga, oraz Tego, którego posłałeś, Jezusa
Chrystusa."
Wizja
kończy się tą eschatologiczną uwagą: jest to zapowiedź Królestwa
niebieskiego, cała skąpana w światłości nie będącej światłością tego
świata, pełna radości czystej, bezinteresownej, radości Bożej,
wypływającej z tego prostego faktu, że Trójca Święta istnieje, że
jesteśmy kochani i że wszystko jest łaską. Zdumienie rodzi się w duszy,
którą milknie. Mistycy nigdy nie mówią o wyżynach - tylko milczenie je
odkrywa.
Ks. Szwedowicz:
„Ujrzeliśmy prawdziwe światło Chrystusa, otrzymaliśmy niebieskiego
Ducha, otrzymaliśmy prawdziwą wiarę w Ojca, oddając cześć niepodzielnej
Trójcy albowiem Ona nas zbawiła.”1Te słowa liturgii bizantyjskiej
najpełniej wyrażają dogmatyczny i trynitarny charakter, który został w
sposób niezwykły wypisany w ikonograficznej wizji Trójcy
Przenajświętszej, autorstwa mnicha Andrzeja Rublowa. Przyjrzenie się
temu dziełu sztuki i próba interpretacji teologicznej jest wejściem w
cały bogaty świat ikony. Trójca Święta, jako dzieło niezwykłe,
charyzmatyczne i streszczające w sobie całe wieki poszukiwań i
uzasadnień dogmatyczno-wizualnych w obrazie jaki powstał w kręgu kultury
duchowej Starej Rusi. Ikona Świętej Trójcy Andrzeja Rublowa (tempera na
desce, 142x 114 cm, ok. 1411r., obecnie znajduje się w Galerii
Tretiakowskiej – Moskwa), przedstawia wizję trzech aniołów, którzy
ukazali się Abrahamowi pod Debami Mamre (Rdz 18,1-15). Epizod ten znany
także pod nazwą „Gościna u Abrahama”, znalazł swe wyobrażenie w sztuce
hebrajskiej i wczesnochrześcijańskiej. „Obraz Trójcy Świętej, stygmat
istnienia żywej komórki, nie jest „samotnym” obrazem, lecz jako prototyp
rodzi nieskończoną ilość podobieństw, które są zakorzenione w
najgłębszym jego sensie. Podobnie ikona Trójcy Świętej i ona rodzi wiele
wzajemnie spokrewnionych przedstawień, które stanowią wierne odbicia
trój jedynej światłości i jedności (…) Owa twórczo-porządkująca energia
Trójcy Świętej została tchnięta w sam fundament wszechświata i jak, mówi
św. Bazyli Wielki w „Hexameronie”, wszystko sobą ogarniając, wszystko
pragnie uczynić uczestnikiem dlatego ikona Świętej Trójcy winna znaleźć w
Kościele swój najpełniejszy i najdoskonalszy wyraz, by mogła stać się
źródłem wszelkiej harmonii. Jak już wspomniałem, najdoskonalsze z
możliwych wyrażeń idei Trójcy osiągnięte zostało w obrazie Trzech
Aniołów.”2
„Sztuka chrześcijańska spotkała się z trudnościami w
wyrażeniu Objawienia o Trójcy, chociaż pragnienie mówienia o tej
niewypowiedzianej tajemnicy w języku sztuki się już pośród pierwszych
chrześcijan. Dość wcześnie pojawia się temat „Gościnność Abrahama”.
Znajdujemy ten motyw w malarstwie katakumbowym, na przykład w kościele
przy Via Latina (IV w), a także na wczesnych mozaikach, na przykład w
kościele Santa Maria Maggiore w Rzymie (Vw)i w kościele San Vitale w
Ravennie (VI w). Już na tych zabytkach ikonograficzny schemat ma w pełni
przemyślany, dogmatyczny charakter. Nie wszyscy teologowie wczesnego
Kościoła widzieli w tej treści objawienie się Boga w Trzech Osobach, ale
z czasem właśnie ten temat stanie się podstawą do przedstawienia obrazu
Trójcy w malarstwie.”3
Zgodnie z przypuszczalną kolejnością
swego powstania można wyróżnić trzy samodzielne podejścia teologiczne:
angeologiczne, chrystologiczne i trynitarne. Te trzy nurty są obecne we
wspomnianych przez mnie przedstawieniach ikonograficznych z wczesnych
przykładów ikonograficznych. Andrzej Rublow nie znał, oczywiście ani nie
uświadamiał sobie zawiłej, wcześniejszej historii teologicznej i
ikonograficznej, nawet gdyby zdeterminowała jego dzieło aż do
najdrobniejszych szczegółów. Natomiast miał blisko siebie wyjątkowa
postać św. Sergiusza z Radonęża i malując swoją Trójcę, pozostawał pod
wpływem jego duchowości. „W siedemnaście lat po śmierci świętego
Sergiusza jego uczeń św. Nikon zlecił wybitnemu ikono grafowi Andrzejowi
Rublowowi namalowanie ikony Trójcy Świętej na pamiątkę świętego
Sergiusza. Polecił również Rublowowi i jego wiernemu towarzyszowi
przyozdobić ikonostas cerkwi Świętej Trójcy (…) Tę właśnie światłość
potrafił Rublow przekazać w swojej ikonie, która stała się tak sławna.
Artysta odtwarza rytm życia Trójcy Świętej, jego jedyną różnorodność i
nurt miłości, który utożsamia Osoby nie mieszając ich […] Oto całe
przesłanie świętego Sergiusza, jawi się jako żywa modlitwa,
wypowiedziana barwami i światłem. Sięga modlitwy kapłańskiej Chrystusa,
która niewidocznie emanują trzej Aniołowie z ikony.”4
Ta
prawdziwie spirytualna mistyka Mysterium Trynitatis, św. Sergiusza
znalazła swój ponadczasowy wyraz w Trójcy świętego mnicha –malarza
Rublowa. „Najświętsza Trójco, współistotna Władzo, niepodzielne
Królestwo, Sprawczyni wszelkich łask, zatroszcz się o mnie grzesznego,
umocnij, poucz moje serce i zabierz ode mnie wszelką mą nieczystość,
oświeć moją myśl, abym nieustannie sławił, śpiewał, kłaniał się i mówił:
Jeden święty, jeden Pan, Jezus Chrystus ku chwale Boga Ojca. Amen.”5
„Abraham wtajemniczony w święte sprawy, przyjął kiedyś pod świętymi
znakami Stwórcę, Boga i Pana wszystkiego w trzech Osobach, pełen radości
i poznał jedyną moc trzech Osób.”6Kontemplując spojrzenie wędruje się
od jednej postaci przedstawionej do drugiej, osadzonej w kontekście
biblijnej historii zbawienia. W ikonie Rublowa wyróżnić można trzy
nakładające się na siebie wymiary. Najpierw jest obecna reminiscencja
biblijnego opisu odwiedzin trzech pielgrzymów u Abrahama. Jednak brak
postaci Abrahama i Sary, wskazuje na głębsze przesłanie, drugi wymiar
jako „Boża ekonomia”. Trzej niebiescy pielgrzymi stanowią „Radę
Przedwieczną”, toteż krajobraz zmienia znaczenie, namiot Abrahama staje
się świątynią; dąb Mamre – drzewem życia, kosmos schematycznym
przekrojem natury, znakiem obecności stworzenia. Biały stół jest
ołtarzem, ale też oznacza nowy świat, ponieważ prostopadłościan
symbolizuje cały wszechświat, składający się z czterech elementów;
ziemi, wody, powietrza i ognia. To samo znaczenie sugeruje mały
prostopadłościan, widniejący na przedniej stronie ołtarza, zawierający w
sobie jeszcze mniejszy, oznacza miejsce spoczynku męczenników, ponieważ
jego kształt przypomina zagłębienie w którym lokowano relikwie
świętych. Wół ofiarowany jako pokarm ustępuje miejsca kielichowi
eucharystycznemu. Analizę obrazu można rozpocząć od owych tajemniczych
postaci- archetypów. Zaczynając od pozostającego Parakleta, wszak jest
to Pięćdziesiątnica, wędruje ku jedynemu „egzegecie” Ojcu, o którym Duch
„daje świadectwo”- ku Synowi, który sam spoczywa „In sinu Patris”, od
Niego pozwala się prowadzić do Ojca którego poza Nim „nikt nigdy nie
widział” i do którego „nikt nie przychodzi inaczej jak tylko przez
Syna”. Spojrzenie pełne głębokiej czci zatrzymuje się przy Ojcu
Przedwiecznym, zanurzając się w tajemnicy Jego „monarchii”, w Źródle
wszelkiego bytu: Syna i Ducha, zgodnie z przedwieczną istotą
„zrodzonego” i „pochodzącego” we własny niepowtarzalny sposób. On Jest
źródłem wszelkiego stworzenia, przez łaskę obecnego wszak wiecznie w
Synu i Duchu jednak nie jak Oni przedwiecznego, ponieważ stworzenie
posiada początek. Syn i Duch nie tylko „wywodzą się” od Ojca, ale są
skierowani ku Niemu, co wyrażone zostało przez skłon środkowego i
prawego anioła w kierunku lewego. Spojrzenie obejmuje trzy Osoby Boskie;
źródło i Ce również wszelkiego bytu stworzonego. Pochodzenie z Serca
Ojca, ze źródła „życiodajnej Trójcy.”7
„Światłem jest Ojciec,
światłem jest Słowo (Chrystus). Światłem jest Duch Święty, który zstąpił
na Apostołów w ognistych językach. I przez Niego cały świat napełni się
chwałą Trójcy Świętej.”8 Ikona przedstawia trzech aniołów wpisanych w
centralnie rozmieszczony okrąg. Postać główna, ubrana w czerwoną tunikę
ze złotym paskiem na prawym ramieniu i narzutę w kolorze niebieskim, to
Druga Osoba Boska, Syn Boży, Jezus Chrystus. Czerwony kolor tuniki
symbolizuje Jego krwawą ofiarę na krzyżu. Złoty pasek na prawym ramieniu
wskazuje królewską godność. Niebieski kolor narzuty to znak boskości.
Wyprostowane palce, wskazujący i środkowy, prawej dłoni mówią o Jego
dwóch naturach: boskiej i ludzkiej. Za Nim znajduje się drzewo symbol
edenicznego poznania, jak również drzewo Jego kenozy (całkowitego
ogołocenia). Tak więc krzyż wpisany jest w święty krąg życia Bożego,
stanowi żywą oś miłości Trójcy Świętej. Syn Boży delikatnie skłania się w
prawą stronę, oddając pokłon zasiadającej tam postaci Boga Ojca.
Niebieską tunikę ej postaci okrywa delikatny, prawie przeźroczysty,
lekko zaróżowiony płaszcz. Strój ten mówi o Jego niedostępnej boskości,
która przenika wszystko co istnieje. Ta boskość utkana jest ze światła
co podkreślają złote asyst ki. Syn spogląda w kierunku Ojca, z którego
odwiecznie się rodzi „Światłość ze Światłości”. Wzrok Ojca jest
skierowany ku postaci centralnej jak również ku prawej stronie ikony.
Spojrzeniu towarzyszy delikatny gest prawej dłoni, którym Ojciec posyła
Syna i Ducha. „Anioł po lewej stronie wyraźnie odróżnia się od obu
pozostałych zarówno swą postawą jak i mimiką i gestykulacją, jak i
sposobem ubioru, oraz barwą. On jeden siedzi uniesiony wysoko, podczas
gdy obaj pochylają się ku Niemu. Symbolizuje Ojca do którego na swój
sposób obydwaj prowadzą całe stworzenie. Ojca określa bladopurpurowa,
utkana złotem asysta, zwana chlamidą, która niemal całkowicie okrywa
Jego postać i pozwala tylko zobaczyć nieco błyszczącego błękitu chitonu.
Na Ojca wskazuje także „dom”, który wznosi się nad Nim, wszak „w domu
mego Ojca jest mieszkań wiele” (J14,2). Podobnie jak i Syn, tak anioł po
prawej symbolizuje Ducha Świętego, pochyla się w stronę Ojca, od
którego pochodzi. Jak i Syn, tak i On nosi chlamidę w ten sposób, że
jedno ramię pozostaje wolne. Nie jest to jednak prawica, jak Syna, lecz
lewica, być może jest aluzją do nauki Ojców Kościoła, według której Syn i
Duch są niejako obiema „rękami” Ojca, którymi wszystko dokonuje. Za
aniołem po prawej stronie wznosi się „skała”, którą można interpretować
jako symbol ziemi, której „oblicze Duch odnawia”, jak mówi nieszporny
Psalm 103, w Kościele prawosławnym i na której dopełnia On dzieła Syna
aż do Jego drugiej paruzji.”9
„Królu Niebieski, Pocieszycielu,
Duchu Prawdy, który jesteś i wszystko wypełniasz. Skarbnico wszelkiego
Dobra i Dawco Życia. Przyjdź i zamieszkaj w nas, Oczyść od wszelkiej
zmazy i zbaw, o Dobry dusze nasze”.
Trzy postacie zasiadają przy
stole, który jest ołtarzem o czym wspomniałem wcześniej. Stoi na nim
kielich, na którego dnie pierwotnie namalowany był Baranek paschalny, a
gdy kanony kościelne zabroniły przedstawiania Syna Bożego pod postacią
baranka przemalowano na winne grono. „W każdym razie chodzi tu o ofiarę
krzyżową Syna spełnioną w Eucharystii, na co wskazuje kielich w trakcie
której obecna jest cała Trójca.”10
„Każda Osoba ma swój znak
wyrażony za pomocą berła, które ukierunkowują spojrzenie widza ku tym
emblematom […] Dłonie aniołów dążą do znaku ziemi, która jest miejscem
realizacji Bożej Miłości. Świat znajduje się poza Bogiem jako byt o
odmiennej naturze, lecz wpisany jest w święty krąg, jak znak boskiej
komunii, perychorezy trynitarnej.”11
„Nie trzech Bogów
wychwalamy, lecz jednego Boga. Trzy zaiste czcimy osoby: Ojca
niezrodzonego, Syna zrodzonego od Ojca, Świętego Ducha, który od Ojca
pochodzi, Jednego Boga w trzech. I z prawdziwą wiarą i chwałą każdemu z
nich nazywamy Bogiem”.12
„O Trójco, istniejąca odwiecznie. O
jedności współ bez początku, Ciebie wychwala i drży przed Tobą mnóstwo
aniołów. Niebiosa, ziemia i głębiny podziwiają Cię. Ludzie Cię
błogosławią, Ogień służy Tobie. Całe stworzenie, o Trójco Święta ze
strachem słucha Ciebie.”13
Myślę iż Andrzej Rublow w niezwykle
twórczy i subtelny sposób wypisał relacje trzech Osób Boskich. Ten który
kontempluje ikonę musi przedrzeć się przez język symboli i znaczeń, ale
kiedy przebranie tą drogę mistagogicznego szyfru spotka się sam na sam z
Tajemnicą. Mam świadomość iż, ta refleksja jest jedną z wielu i nie
wyczerpuje do końca tematu, raczej jest nieudolną syntetyczną próba
zaproszenia do głębszego studium nad ikonką Rublowa. To wejście w
misterium Boga, które słowa nie opiszą bo są nieporadne, może sztuka w
ikonograficznej wizji piękna przybliży. Artysta wypisał niepowtarzalny
obraz Świętej Trójcy. Trzeba stanąć w zachwycie kontemplacji i
powiedzieć za Pawłem Floreńskim, a może lepiej wyszeptać z pokorą.
„Istnieje Trójca Rublowa, więc istnieje Bóg !”.